„Przyjdźcie do Mnie wszyscy utrudzeni i obciążeni…”

Ogólnoświatowa epidemia dotykająca setki tysięcy mieszkańców wszystkich zakątków naszego globu pochłania obecnie niemal całą naszą uwagę. Liturgicznie jesteśmy jednak w okresie Wielkiego Postu, w którym rozbrzmiewa wołanie naszego Zbawiciela: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, utrudzeni i obciążeni wielorakim brzemieniem” związanym z ludzką egzystencją – czy może z pielgrzymią drogą ku celowi ostatecznemu.
Obecna sytuacja nie wyklucza duchowej aktywności, modlitwy, refleksji religijnej – owszem – także wzbudzenia świadomości, że trzeba porzucić wszystko, co nie podoba się Bogu, co zatrzymuje Chrystusa na progu ludzkiego serca, co utrudnia żywot bliźniemu.
Nie przebrzmiała przecież bolesna skarga naszego Pana: „O gdybyś i ty Jeruzalem poznało czas twego nawiedzenia…”
Sięgajmy po Słowo Boże, teksty religijne. Różańcem budujmy mury obronne. Kościół kierowany Duchem Świętym posługiwał się nim zawsze, gdy świat nawiedzał klęski i nieszczęścia.
Zasady dotyczące przeżywania żalu za grzechy i duchowej Komunii z Jezusem mamy podane na stronie internetowej ale też w Katechizmie – niech młodsi udostępnią je starszym. Istnieje również szereg możliwości uczestniczenia w nabożeństwach poprzez media.
Osobiście zachęcam do swoistej dyscypliny osobistej, domowej i rodzinnej – do regularności w praktykach modlitewnych – niech spotkanie z Bogiem będzie osią wskazówek biegnącego czasu.
W tym czasie, kiedy w naszej parafii miały się rozpocząć rekolekcje zapraszam do medytacji nad pięknym tekstem wygłoszonym niegdyś przez Abpa częstochowskiego Ks. Stanisława Nowaka:
„W Dialogach Św. Katarzyny ze Sieny, patronki Europy, znajdujemy opis niezwykłej wizji. Bóg Ojciec prosi Katarzynę, aby wzniosła oczy do Niego, by mógł jej pokazać ogrom miłości i troski o cały świat: „Spójrz na rękę moją” – mówił do niej Bóg Ojciec . Kiedy spojrzała, zobaczyła od razu ku wielkiemu zdziwieniu, że Bóg trzyma cały świat i zamyka w swej dłoni.. Powiedział też do niej: „Córko moja, otóż zobacz i wiedz, że nikt nie może Mi ujść, gdyż są moi, stworzeni przeze Mnie i kocham ich niewymownie. Mimo więc ich niegodziwości, uczynię im miłosierdzie…i spełnię prośbę twoją, którą z taką miłością i boleścią zaniosłaś do Mnie. Św. Katarzyna modliła się bardzo za grzeszników. Na pierwszej stronie swoich „Dialogów” pisze, że Bóg objawił jej coś z tajemnicy i godności każdego człowieka.
„Otwórz oko intelektu – powiedział do niej – a ujrzysz godność i piękność mojego stworzenia, obdarowanego rozumem. „ Katarzyna natychmiast posłuchała. Kiedy otwarła oko swe intelektu na modlitwie, odkryła nie tylko wizję Boga, nie tylko wizję siebie w Bogu, jako Jego obrazie, ale także nową i współczującą wizję swego bliźniego. „Natychmiast czuję się zmuszona – pisze Katarzyna – kochać swego bliźniego jak siebie samą, ponieważ widzę, jak sama bardzo jestem kochana przez Boga, widząc siebie w źródle morza Boskiej osoby.” Mogła też św. Katarzyna powiedzieć swemu spowiednikowi św. Rajmundowi z Kapui, że gdyby tylko mógł zobaczyć to piękno – wewnętrzne, ukryte piękno – każdego człowieka, które ona widziała, chciałby za nie cierpieć i umrzeć.: „Ojcze…gdybyś widział piękno ludzkiej duszy, to jestem przekonana, że chciałbyś dobrowolnie znosić śmierć sto razy, gdyby to było możliwe, aby doprowadzić jedną duszę do zbawienia. Nic na tym świecie nie może się w ogóle równać z pięknem duszy ludzkiej.”
Idźmy więc do Boga miłosiernego z własną duszą i z duszami naszych bliźnich. Nieśmy Mu siebie i dźwigajmy tam każdego człowieka, prosząc dla niego o odpuszczenie grzechów. Nieśmy cały świat, tym żarliwiej i ufniej, im bardziej on się znajduje w zagrożeniu wojny i wiecznego potępienia. Jak król Dawid wołajmy: „Powstrzymaj teraz swą rękę”.

Wszystkich Parafian zapewniam o modlitewnej pamięci i życzę wielu łask Bożych. Niech ten niepewny dla nas czas wzmocni naszą więź z Bogiem, z rodziną, umocni w wierze, byśmy mogli razem znów spotkać się na Eucharystii w naszym parafialnym kościele.

Ks. Proboszcz